To ja, Zadra! |
Nareszcie dorwałam się do głosu. Wciskam się na miejsce, na którym rozpycha się ze swoim tekstem redakcja. Tym razem to ja sama mam coś do powiedzenia. Nie spodziewajcie się, że to będzie coś niesamowitego - jestem dobrze ułożonym czasopismem i chciałabym po prostu złożyć Wam noworoczne życzenia. Bo za Wami przepadam. Przepraszam, trochę się wzruszyłam. Moim Czytelniczkom i Czytelnikom - przyjemności i zadowolenia z tekstów we mnie. Źeby Was inspirowały, żeby z hukiem spadała Wam kiska z oka, jeśli jeszcze jakąś macie. I sobie i Wam życzę, żebym kiedyś przytyła i trafiała do Was częściej. Bardzo lubię do Was trafiać. Moim Autorkom i Autorom - lekkiego pióra, ewentualnie lekkiej klawiatury. Ciekawych tematów i pomysłów. Całusy! Redakcji - żeby nie wpadła w pracoholizm. Chochlicy drukarskiej - żebyśmy się spotykały tak rzadko, jak dotąd. Reklamodawcom - dużo pieniędzy na reklamy we mnie. Feministkom w Polsce - po prostu wszystkiego najlepszego. Dużo tzw. poweru i samych sukcesów. Trzymajcie się dziewczyny, jesteście fajne. Antyfeminist(k)om - szczęścia w miłości, skoro już Bogini poskąpiła wam rozumu. Chłopakom feministek - czego Wam życzyć? Już nic lepszego chyba nie może Was spotkać. Dziewczynom feministek - jak wyżej. Matkom i ojcom feministek - gratulacje! I żeby Wam inni tak bardzo nie zazdrościli udanych córek. Czytelniczkom kolorowych pism kóbiecych - żeby przejrzały na oczy. Najczęściej leżę obok na półce, więc niech Wam kiedyś ręka drgnie w moim kierunku. Od razu Wam się samopoczucie poprawi. Koniec z dietami, koniec z terrorem perfekcyjnego wyglądu. Za to - zadra w czystej postaci, bez żadnych domieszek. W górę zadry! Wasza zadra |